E. H. Gombrich „O sztuce”

Z pisaniem historii sztuki w jednym tomie jest tak jak z pisaniem historii świata w jednym tomie — konieczne są uproszczenia, czytelnika rażą braki. Plusem jednak może być osobiste spojrzenie i osobista refleksja nad sztuką. Tak jest u Gombricha, który napisał zdecydowanie dobrą książkę "O sztuce".

Fragmenty:

„Pochwała jest o wiele bardziej nudna niż krytyka, a włączenie zabawnych okropieństw mogłoby stanowić pewne urozmaicenie.”

„Kiedy wielki angielski malarz, Sir Joshua Reynolds, wyjaśniał swoim studentom w Akademii Królewskiej, że błękitu nie powinno się umieszczać na pierwszym planie obrazu, lecz należy go rezerwować dla odległego tła, dla niknących wzgórz na horyzoncie, jego rywal Gainsborough – jak głosi opowieść – chciał udowodnić, że takie akademickie zasady są zwykle nonsensem. Namalował słynnego Błękitnego chłopca, którego niebieski strój, na pierwszym planie w środku obrazu, odbija się tryumfalnie od ciepłego brązu tła.”

„Świat katolicki odkrył, że sztuka może służyć religii w sposób wykraczający daleko poza prostą funkcję, narzuconą jej w okresie wczesnego Średniowiecza, zaznajamiania z doktryną Kościoła ludzi nie umiejących czytać. Mogła też pomóc przekonać i nawrócić tych, którzy być może przeczytali zbyt wiele.”

O ile nie zaznaczono inaczej, treść tej strony objęta jest licencją Creative Commons Attribution-ShareAlike 3.0 License